Translate

niedziela, 30 stycznia 2022

Sobotnia eksploracja Malty

 Sobota, czyli czas na dłuższą wyprawę!

Sobotę przeznaczyliśmy na wspólne zwiedzanie południowej części wyspy. Nikt z naszej grupy  tam nie był jeszcze, nie byliśmy pewni, jak skuteczny jest tam transport publiczny. Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zamówienia taksówki z pomocą aplikacji ecabs. Niewiele wiemy o tej korporacji przewoźników, ale van dla całej grupy pojawił się po 5 minutach od zamówienia. Za tydzień ta sama Pani odwozi na na lotnisko. Najpierw udaliśmy się do Mdiny, średniowiecznej stolicy Malty. Spędziliśmy tam kilka godzin, wędrując krętymi uliczkami, podziwiając piękno architektury. 

Następnie udaliśmy się autobusem w stronę Klifów Dingli, nie wybraliśmy linii 201, dlatego przeszliśmy ok. 2 km, aby zobaczyć najpiękniejsze miejsca widokowe.  Miejscami czuliśmy się trochę jak w górach. 

Autobus linii 201 pozwolił oszczędzić dużo  czasu. W tym miejscu polecam założenie aplikacji na smartfona dostępnej na portalu Tallinja.  Pokazuje połączenia autobusowe w czasie realnym, bardzo przydatna! Ja zdecydowałem się zwiedzić dwie świątynie położone ok. 5 km od klifów. Jak to na Malcie, odległość na wprost niewielka, ale autobus jechał jakieś 12 km. Poniżej mapa przedstawiająca część naszej wycieczki. 
Megality Ħaġar Qim składają się z dwóch świątyń, które są najstarszymi budowlami kamiennymi w Europie, są starsze niż piramidy czy Stonehenge. W celu zabezpieczenia przed żywiołami przykryte są gigantycznymi dachami . Przed zwiedzaniem można obejrzeć film w formacie 4 lub 5 D
Podczas poprzednich mobilności nie dotarłem tam, widziałem je z samolotu, więc byłem bardzo zadowolony, że nareszcie je zwiedziłem. Ponad kilkometrowa wędrówka po szerokim chodniku (rzecz dość niezwykła na Malcie) nagle się kończy, muszę iść po niewysokim murku. Nie można iść ulicą, ponieważ kierowcy i motocykliści szaleją w tym miejscu. 
"taka sytuacja"


 Docieram do punktu widokowego Blue Grotto, podziwiam fantastyczne widoki, wygrzewam się w promieniach słońca.


Decyzja, żeby poczekać ponad godzinę okazuje się nie być dobrym pomysłem, ponieważ początkowo słońce rzeczywiście pięknie zachodzi, ale nie wiedzieć czemu, pojawiają się chmury i... wiadomo. Chciałem dobrze, wyszło jak zwykle. 
Około 18.10 łapię autobus do Valletta, potem przesiadka w kierunku Pembroke. Przed 19.00 zmęczony, ale szczęśliwy z dnia pełnego wrażeń, docieram do mojego hotelu Azur. 

Z domu dostaję wiadomość, że nadchodzi huragan Nadia. Okazuje się że jest wyjątkowo silny i niebezpieczny. W niedzielę nie mogę dodzwonić do domu. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piątek.04.02.2022. Ostatni dzień szkolenia. Powrót do Polski

 Piątek jest najcieplejszym dniem podczas naszego pobytu, wielu  ludzi chodzi ubranych w letnie ubrania. Na zajęciach, z pomocą strony Hexat...